poniedziałek, 3 marca 2014

3.03.14


Jeszcze nigdy tego nie robiłam. Nie w taki sposób. Zawsze byłam zawstydzona, skrępowana, nie patrzyłam w oczy... Zawsze mówiłam tylko szeptem, jakbym się bała że ktoś usłyszy. Ale on zasługuje na to, żeby tym razem było inaczej. Muszę tylko przekonać sama siebie, że wcale nie chcę uciekać. Że te głupie myśli które przychodzą mi do głowy, pojawiają się tylko dlatego że boję się co będzie dalej. A wcale nie musi być źle. To, że powiem te dwa krótkie słowa, wcale nie oznacza że świat się zawali, że wszystko się zmieni, że on nagle zmieni zdanie... Będzie idealnie. Muszę tylko w to uwierzyć. A potem mu powiem.